„IdoSell to stabilne usługi i ogromne wsparcie”. Historia sklepu Yerba Market, który w e-commerce jest od 15 lat
- Od początku stawialiśmy na partnera, który może nas wesprzeć. IdoSell sprawdziło się w tej roli podwójnie. Nie tylko zapewnia nam usługi na bardzo dobrym poziomie, ale także know- how, którego w branży nigdy za wiele – mówi Robert Derlatka, właściciel sklepu yerbamarket.com.
Jak wyglądały początki przygody z e-commerce? Jak rozwinąć działalność w sieci i zbudować silną markę? Sprawdźcie wskazówki państwa Derlatków, założycieli Yerba Marketu, którzy są obecni na rynku e-commerce od ponad 15 lat.Yerbamarket.com w tym roku obchodzi 15. urodziny.
– W 2006 roku mało kto słyszał o egzotycznych roślinach. W tamtym czasie kupno yerba mate nie było łatwe. Na początku zdobywaliśmy yerbę tylko dla nas i naszych przyjaciół – wspomina pan Robert.
Pan Derlatka przyznaje, że na początku działalności główny dochód zapewniała sprzedaż stacjonarna.
– Nasz raczkujący wówczas sklep internetowy nie pokrywał nawet połowy kosztów. Weekendowe wycieczki do miast, na festiwale i imprezy, gdzie mogliśmy pokazać i sprzedać produkt, były niezbędne dla biznesu – wspomina właściciel. – Dlatego zaczęliśmy wraz z żoną Iwoną działać z kredensem. Przemalowaliśmy babciny mebel i zamieniliśmy go w witrynę sklepową. Wiedzieliśmy, że będziemy się wyróżniać. W ciągu 15 lat kredens pojawił się na kilkuset imprezach, w tym na Open’er i Orange Warsaw Festival, ale także na dniach wiejskich bibliotek i mniejszych wydarzeniach. Przez lata kredens był naszą wizytówką.
Państwo Derlatkowie poszukiwali platformy sprzedażowej, która będzie wsparciem dla ich biznesu.
- Od początku stawialiśmy na partnera, który może nas wesprzeć. IdoSell nie tylko zapewnia nam usługi na bardzo dobrym poziomie, ale także know how, którego w branży nigdy za wiele – mówi pan Robert. – To, jak wygląda dziś rozwój kanału w naszym B2B, jest zależne od umiejętnego sterowania możliwościami platformy IdoSell.
Przydatnymi narzędziami dla pana Roberta jest integracja baz danych w dropshippingu i cross sellingu oraz zarządzanie metadanymi.
– Nie mogę się doczekać chwili, kiedy będę miał czas, by wykorzystać najnowsze rozwiązania, które na bieżąco wprowadza IdoSell. Oczywiście to, że pijemy sporo yerby, ma wpływ na liczbę pytań do Supportu IdoSell, który uwielbiam. Z góry przepraszam was za jeszcze więcej pracy – śmieje się właściciel.
Właścicielom bliska jest ekofilozofia i życie w zgodzie z naturą. Yerba Market stale rozszerza ofertę i wprowadza do sprzedaży także produkty niezwiązane z yerbą, jak zioła, herbatki, suplementy oparte na naturalnych i nieprzetworzonych surowcach.
– Dzięki temu utrzymujemy kontakt z naturą, a przede wszystkim z ludźmi myślącymi w ten sam sposób – wyjaśnia pan Robert – Chodzi o lepszy stosunek do planety i o to, by nie traktować jej jako źródła niewyczerpalnych zasobów.
Państwo Derlatkowie mają plany na dalszy rozwój biznesu. Zdecydowanie stawiają na rozszerzenie oferty w sieci, marketing i obecność w social mediach oraz ściągnięcie ruchu z marketplace, bezpośrednio na stronę sklepu.
- Od początku 2020 roku wdrażaliśmy nowe marki yerba mate produkowane w Polsce. Obecnie przyszedł czas na reklamę i marketing – wymienia pan Robert. – Ważnym zadaniem będzie pokazanie użytkownikom marketplace, że warto robić zakupy bezpośrednio w naszym sklepie. Program Smile odegra tu niebagatelną rolę.
Yerba Market od lat jest postrzegany jako nr 1 wśród sklepów z yerba matą. Jak sklep osiągnął sukces? Pan Robert wskazuje, że platforma IdoSell wspierała ich na każdym kroku i pozwala nieustannie się rozwijać.
- Każde z ostatnio wprowadzonych przez was wdrożeń napawa optymizmem i pokazuje, że nie istnieje jedna wąska ścieżka rozwoju w e-commerce i każdy znajdzie na tym rynku miejsce dla siebie. – mówi właściciel.
Państwo Derlatkowie planują rozbudowę dropshippingu, wdrożenie wirtualnych asystentów, a także rozwój integracji z porównywarkami cenowymi. – Liczymy bardzo na wasze doświadczenie i pomoc – dodaje pan Robert.
Założyciele Yerba Marketu podkreślają, że ważny jest kontakt z klientem.
– Po prostu wejdźmy w buty klienta i popatrzmy jego oczami na swój sklep – radzi pan Robert – To bardzo trudne. Dlatego warto popytać znajomych i rodziny, co im się w sklepie podoba, a co by poprawili.